Wzdłuż rzeki Świętego Wawrzyńca, Quebec
Z wielkim żalem opuszczaliśmy Wyspę Księcia Edwarda. Pomimo tego, że spędziliśmy na niej pięć dni, przejechaliśmy ją częściowo na rowerach, a później samochodem, to w dalszym ciągu mieliśmy niedosyt. Jej sielskość, magiczne kolory, pyszne jedzenie nas zaczarowały. Niestety urlopy nie mogą trwać wiecznie! Postanowiliśmy jednak nieco