Na początku roku przeprowadziłam wywiad z Markiem Eichhorstem, który pełni funkcję Radcy (ds. imigracji) w Ambasadzie Kanadyjskiej w Warszawie. Rozmawialiśmy o Electronic Travel Authorization, czyli Elektroniczej Autoryzacji Podróży, która jest obowiązkowa od września br. Post ten, możecie znaleźć TUTAJ i jak do tej pory, jest najczęściej czytanym tekstem na 6757km. Dorobił się ponad 20 tysięcy odsłon i 200 komentarzy. Liczby te rosną każdego dnia. Co to oznacza?

Oznacza to, że eTA przysporzyło bólu głowy nie jednej osobie, która chce podróżować do Kanady. Czytając wszystkie Wasze komentarze, maile mogę powiedzieć, że głównym problem jest zbyt późne aplikowanie o eTA. A co za tym idzie brak czasu, w momencie, kiedy nie wszystko pójdzie idealnie. Zdarzają się przypadki, kiedy na eTa czeka się dłużej niż obiecywane 15 minut lub kiedy trzeba dosłać dodatkowe dokumenty niezbędne do rozpatrzenia wniosku.

Ważne jest więc, żeby aplikować o eTA jeszcze przed zakupem biletu do Kanady.

Zdecydowanie nie rekomenduję robienia tego w ostatniej chwili, na lotnisku. No chyba, że lubicie mieć wysoki poziom adrenaliny we krwi, który może skutkować momentalnym osiwieniem.

Nie posiadając eTA nie zostaniecie wpuszczeni na pokład samolotu lecącego do Kanady. Numer ten połączony jest automatycznie z Waszym ważnym paszportem. Obywatele Polscy, którzy są stałymi mieszkańcami Kanady (mają status PR lub kanadyjskie obywatelstwo), nie muszą aplikować o eTA. Podczas podróży muszą jednak posiadać ze sobą kartę PR lub kanadyjski paszport. Bez tych dokumentów będę traktowane jak osoby nie posiadające Electronic Travel Authorization.

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam udanego składania aplikacji o eTA! Jeżeli macie jakieś dodatkowe pytania, to śmiało piszcie w komentarzach poniżej lub zajrzyjcie do wywiadu dotyczącego eTA, który dokładnie krok po kroku wyjaśnia czym jest eTA, jak należy aplikować oraz co robić, kiedy pojawią się problemy.