KANADYJSKIE LIFESTORY
 

To już 4 lata. Na zdrowie!

Cztery lata temu, w październiku, powstało 6757km! Jeszcze do tego roku z używanym dopiskiem: Emigracyjne ADHD w Kanadzie. Przez 1 461 dni zmieniło się wiele rzeczy, a razem z nimi zmieniłam się ja i moje podejście do życia w Kanadzie i emigracji. Bez wątpienia widać to na blogu, które z każdym rokiem nabiera nowych kształtów. I pomimo tego, że moja relacja z 6757km jest skomplikowana, to uwielbiam pisać nowe posty, który pomagają mi układać wiele myśli biegających po głowie. A uwierzcie, że niekiedy są one szybsze niż Usain Bolt! W krew weszło mi dzielenie się wrażeniami, zdjęciami z podróży po Kraju Klonowego Liścia i nie tylko oraz szukanie nowych sposobów na to jak, jeszcze lepiej pokazać, jakim krajem jest Kanada. Z drugiej strony przychodzą takie momenty, kiedy miałabym ochotę wszystko zamknąć i rzucić w kąt! Dlaczego? Bo bycie blogowym ekshibicjonistą zabiera cholernie dużo energii! Na szczęście nic nie ginie w przyrodzie, ponieważ przychodzi ona do mnie z powrotem w postaci Waszych komentarzy, które uświadamiają mi jak to pisanie może niekiedy pomóc.

W samym 2016 roku 6757km przeszło sporo zmian. Oprócz tej najbardziej widocznej, czyli liftingu nazwy, pojawiły się wywiady z serii „Kanada oczami Polaków”, które mam zamiar kontynuować przez dłuższy czas. Poza tym w czerwcu narodził się kanał na You Tubie 6757km – Oh Kanada, gdzie przed kamerą ćwiczę dykcję oraz opowiadam i pokazuję Kanadę z niepisanej perspektywy. Jak na razie powstało pięć filmów średniej i gorszej jakości. Jedno jest pewne, forma ta, przypadła mi do gustu i mam nadzieję, że z każdym nowym vlogiem ich jakość będzie szła w górę.

Co jeszcze? Niedawno, bo miesiąc temu powstała grupa na Facebooku Oh Kanada – życie, emigracja i podróże po Kraju Klonowego Liścia, gdzie możecie sobie podyskutować o Kanadzie i zaczerpnąć opinii nie tylko mojej, ale również innych osób, które tutaj mieszkają, albo myślą o nim jako o swoim nowym miejscu na ziemi.

Ale to nie koniec! Jeszcze w tym roku wygląd strony nabierze nowego, dojrzalszego kształtu! Moja głowa jest pełna pomysłów na nowe posty, więc na pewno w najbliższym czasie pojawi się dużo świeżego, blogowego mięsa! Będzie o czym czytać, co komentować i oglądać!

Powtórzę to kolejny raz. 6757km nie istniałoby gdyby nie Wy, czyli każda osoba, która zostawiła tutaj swój komentarz, otworzyła się i udzieliła wywiadu w ramach projektu „Kanada oczami Polaków” czy polubiła setne zdjęcie CN Tower na Facebooku. Nie sądziłam, że kiedykolwiek to napiszę, ale dziękuję też tym którzy niekiedy lubią wbić mi szpilę! Również Wy macie swój wkład w 6757km, ponieważ odkąd moja blogowa skóra zrobiła się grubsza, Wasze komentarze potrafią rodzić pomysły na nowe posty! Na zdrowie!

6757km - Oh Kanada

Written by

Osiem lat temu postanowiłam zamknąć swoje, dosyć, poukładane życie w Polsce i przez rok pomieszkać w kraju który ludziom kojarzy się z zimnem, liściem klonowym i pięknymi krajobrazami. Moją przygodę z Kanadą rozpoczęłam w Edmonton, skąd po trzech tygodniach, przeniosłam się do Toronto, gdzie dalej mieszkam. Ciągle szukam nowych wrażeń i bodźców. Jestem uzależniona od podróżowania, fotografowania, a moja lista rzeczy do zrobienia rośnie z każdym dniem. Zapraszam do polubienia 6757km na facebooku i śledzenia co dzieje się w Kraju Klonowego Liścia. A dzieje się sporo! Monika

Latest comments
  • Gratuluję! Determinacji, poziomu, zaangażowania, rzetelności. Powodzenia w dalszym pisaniu 🙂 Ja najbardziej lubię „Kanadę oczami polaków”. Tak trafiłam na „Kanada się nada”, gdzie też utonęłam bez reszty 🙂

    • Ojacie! Jako 1/4 redakcji „Kanada się nada” bardzo dziękuję . A co do 4tych urodzin Oh Kanada- 100 lat i 100000 postów Monika! I jeszcze mam takie marzenie, że kiedyś napiszesz i nauczysz nas, jak robić takie niesamowite i magiczne zdjęcia. Bo mnie to czasami aż wstyd wrzucać te moje migawki, wstyd że Kanada taka piękna a ja się tu pcham z moim idiotenkamera. Więc czekam na cykl „zrób sobie ładne kanadyjskie zdjęcie” i serdecznie pozdrawiam z Vancity !

  • Gratuluję! I czekam na kolejne wpisy! Życzę mnóstwa samozaparcia i chęci do pracy! 🙂

  • Gratulacje, naprawdo warto do ciebie zagladac !

  • Gratuluję! Czytam każdy post sumiennienie odkąd pierwszy raz zdecydowałam się na wyjazd do kraju klonowego liścia. Wiele cennych informacji zwłaszcza,kiedy stawiasz pierwsze kroki 😉 Jeśli będziesz w Vancouver to zapraszam na kawę;)

  • Gratuluję Bardzo lubię Ciebie i Twojego bloga.

  • Gratuluję córeczko. Uwielbiam czytać Twój blog, bo dzięki nim dokładniej poznaję kraj w którym mieszkasz. Będąc u Was na pięknych wakacjach miałam okazję porównać teorię z rzeczywistością. Pisz jak najdłużej i sprawiaj nam tym dużo radości. Buziaki z okazji jubileuszu i nie tylko.

  • Życzę kolejnych rocznic. Rób swoje, powodzenia :))

  • Moniko, ogromne gratulacje i podziękowania! za wytrwałość, cierpliwość, przejrzystość i trafność w wyborze tego co pokazujesz na blogu. Jesteś bardzo pomocna…, jesteś przykładem…, że można ułożyć swoje życie od nowa, trzeba tylko zakasać rękawy i wziąć się do roboty. Zawsze chętnie czytam Twoje wpisy i z przyjemnością oglądam fantastyczne zdjęcia. Pozwalają marzyć…i wierzyć, że i moje marzenia się kiedyś spełnią 🙂 Good job!

  • To nie wbijanie szpili ale chciałabym się zapytać informacyjnie, jeśli to nie jest tajemnicą. Ile Pani ma lat i czy ma Pani rodzinę i dzieci?

  • jestem emerytem i mieszkam w Cavendish na PEI… odradzam Polakom emigracje do Kanady… nawet w celach turystycznych gdzie moi chciwi sasiedzi ,ktorzy przeprowadzili sie z Toronto i odnowili dawna stodole na slome ,ktora tu kupili wolaja $400can/za noc co jest smiechu warte… Na miejscu Polakow wybralbym Batumi w Gruzji na wakacje zamiast cholernie drogiej Kanady…

LEAVE A COMMENT

%d bloggers like this: