Wiele osób, kiedy słyszy słowo Kanada, widzi przed oczami graczy hokeja, liść klonowy i dużo śniegu. I pomimo tego, że skojarzenia te są bardzo stereotypowe, to nie da się ukryć, że kryją one w sobie trochę prawdy.
Kanada, zaraz obok Rosji, jest najzimniejszym krajem na świecie. 3 lutego 1947 roku w Snag w Jukonie, zanotowano najniższą temperaturę w Ameryce Północnej. Tego dnia termometr wskazywał -63’C, czyli mniej więcej tyle ile wynosi średnia temperatura na Marsie. Oczywiście taka zima nie szaleje w całej Kanadzie, są miejsca takie jak Vancouver czy Wyspa Vancouver, gdzie jest ona bardzo łagodna i częściej deszczowa niż śnieżna.
A jak wygląd, to w Toronto? W tym roku zimy prawie nie ma, ale to akurat jest wyjątek, który zdarza się dosyć rzadko. Obecnie przerabiam piątą zimę w Kraju Klonowego Liścia, z czego trzy były, na moje oko, arktyczne. No, bo jak inaczej nazwać temperaturę odczuwalną wynoszącą -32’C?
Nigdy nie byłam wielką zwolenniczką zimy, ale myślę, że powoli przyzwyczajam się do faktu, że w Kanadzie jest ona nieunikniona. Jak w takim razie przetrwać kanadyjską porę zimna ? Oto kilka sposobów:
Zakochać się w sportach zimowych. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego w Kanadzie hokej jest najpopularniejszym sportem? Kanadyjczycy wiedzą, że zima i tak przyjdzie, więc trzeba ją pokochać, a nie przespać. Dzieci od najmłodszych lat uczone są jazdy na łyżwach, a marzeniem nie jednego rodzica jest stworzenie ze swojej pociechy gwiazdy hokeja. Funkcjonuje nawet nazwa „Hockey Moms” i w dwóch słowach opisuje mamy, które poświęcają swój czas na hokejowe treningi dziecka. W samym Toronto jest około 80 lodowisk na świeżym powietrzu i 50 krytych. W Ottawie, stolicy Kanady, znajduje się najdłuższe, naturalne lodowisko na świecie. Każdego roku powstaje ono na zamarźniętym Kanale Rideau i ciągnie się od centrum miasta, aż do jeziora Dows, czyli przez 7.8 kilometrów.
Nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania. To norweskie przysłowie doskonale oddaje podejście Kanadyjczyków do zimowego stylu. Najważniejsze, żeby było ciepło. Kiedy na dworze panują arktyczne mrozy, najlepiej jest ubrać się na cebulkę, na nogi założyć wodoodporne buty, jednopalczaste rękawiczki i w drogę! Sam proces ubierania się może sprawić, że zapomnimy gdzie idziemy, więc zawczasu warto zrobić małą notatkę na drzwiach wyjściowych np. „Idziesz do sklepu!”
Zejść do podziemi. Toronto ma najdłuższe na świecie miasto podziemnie: PATH, czyli 30 kilometrów podziemnej ścieżki, która łączy biurowce w centrum miasta plus jest największym na świecie podziemnym centrum handlowym: ponad 1 200 sklepów. Jeżeli ktoś ma dosyć śniegu i zimna może spokojnie spędzić cały dzień pod ziemią. Jest tylko jedno małe „ale”. Nie znam jeszcze osoby, która nie zgubiłaby się w tym podziemnym labiryncie.
Wakacje w zimie. Wielu Kanadyjczyków planuje swoje urlopy, w ciepłych krajach, w miesiącach zimowych. Od grudnia ceny za wakacje na Karaibach szybują w górę i stan ten utrzymuje się do końca marca. Nic tak nie pomaga jak naładowanie baterii na pięknej plaży i przywiezienie opalenizny, która przypomni nam, że zima kiedyś odjedzie.
Emertyura na Florydzie. To nie jest tak, że wszyscy w Kanadzie kochają zimę. Wielu leciwych Kanadyjczyków, czyli tych co są już na emeryturze, nazywanych jest Snowbirds. Podobnie jak ptaki, kiedy nadchodzą miesiące zimowe uciekają do swoich letnich domków na południe. Jako kierunek docelowy, najczęściej, obierają Florydę, skąd wraz z nadejściem kanadyjskiego lata, wracają do swojej cieplejszej ojczyzny.
Polubić zimę. Myślę, że żeby tak naprawdę przetrwać kanadyjską zimę należy przestawić swoje myślenie i polubić fakt, że w Kanadzie w czasie zimy jest zimno. Zima jest jednym ze znaków rozpoznawczych Kraju Klonowego Liścia. Drugim rozwiązaniem jest odkładanie pieniędzy do skarpety, żeby kiedyś zostać Snowbirds!.
A Wy jakie macie sposoby na przetrwanie zimy w Kanadzie?
juwik | 23 lutego 2016
|
A my lubimy zimę i już za nią tęsknimy, mimo, że dała nam nieźle w kość (zwłaszcza w pierwszym roku … ). Ta Kanadyjska mogła by być jednak nieco krótsza ;).
Monika | Author | 24 lutego 2016
|
Ja zaczynam powoli ją tolerować, chociaż zima w tym roku nie ma nic wspólnego z tą kanadyjską. Powiedziałabym, że jest bardziej polska. Raz plucha, słońce, śnieg i deszcz. A czasami wszystko na raz w przeciągu 24h! 🙂
Kazimierz Pawlowski | 27 lutego 2016
|
Ja w tym roku zmieniam strefy pogodowe jak rękawiczki 😉 Zaczynałem od Harbin w Chinach gdzie też miałem -35C, by miesiąc później skończyć na Malediwach z +35C. Ale najbardziej ekstremalne temperatury (tylko na plus) miałem w zeszłe wakacje w Uzbekistanie. Więc bardzo tęskniłem za prawdziwą zimą i te -35C wcale nie było takie złe 😉
Monika | Author | 6 marca 2016
|
Zazdroszczę takiego zmieniania stref jak rękawiczki! Różnice takie, że mogą wprowadzić w szok termiczny! 😉
Maciej | 27 lipca 2016
|
Wiem że to może zabrzmi dziwnie ale ja tęsknię za taką normalna zima. W Londynie nie ma zimy bo co to za zima kiedy jest +5°C i pada deszcz zamiast śniegu. Ale co najgorsze wieje wiatr i padający deszcz unosi się poziomo tak tak nie pomyliłem się poziomo:)) Pozdrowienia serdeczne z Londynu
Monika | Author | 3 sierpnia 2016
|
Hej Maciej, deszczu w zimę nie zazdroszczę. Zwłaszcza tego poziomego 😉 To co jest piękne w kanadyjskich zimach, to to że w większości czasu w ciągu dnia świeci słońce, więc pomimo ostrego mrozu nie czuć, że jest szaro i ponuro.
DANUTA | 3 stycznia 2017
|
super stronka, cieplutko pozdrawiam…