Dokładnie za 6 dni, 18 listopada, startuje w Krakowie Festiwal Kultury Kanadyjskiej, którego organizatorami są Instytut Amerykanistyki i Studiów Polonijnych oraz Koło Naukowe Amerykanistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest to IV edycja tego festiwalu, który ma za zadanie przybliżyć i zaznajomić słuchaczy z Krajem Klonowego Liścia.
W tym roku, 6757km zostało patronem medialnym festiwalu. Dzięki złączonym siłą jesteśmy w stanie dotrzeć do większej ilości osób, które mogą być zainteresowane poszerzeniem swojej wiedzy na temat Kanady. Przez trzy dni, na terenie Uniwersytetu Jagiellońskiego i w zaprzyjaźnionych miejscach, prowadzone będą wykłady, organizowane spotkania, których tematyka skupiona będzie wokół Kanady i jej miejsca na arenie międzynarodowej.
Nie ukrywam, kiedy otrzymałam rozpiskę festiwalową, to poczułam lekkie ukłucie zazdrości, że ominie mnie tyle spotkań, które byłby doskonałą inspiracją na kolejne posty o Kanadzie. Jak na razie, muszę obejść się smakiem, ale jeżeli Wy w dniach 18 – 20 listopada będziecie w Krakowie, to naprawdę warto wstąpić na festiwal i poszerzyć swoją wiedzę na temat kraju, który ma do zaoferowania zdecydowanie więcej niż syrop klonowy, niezłą drużynę hokeja i nieokiełznaną naturę.
Jeśli macie ochotę posłuchać Kamili Kielar, czyli Bear Girl i jej opowieści o tym jak przemierzyła na rowerze Yukon, sprawdzić swoją wiedzę na temat Kanady, dowiedzieć się jaki wpływ ma Hollywood i kino francuskie na kanadyjską produkcję filmową czy obejrzeć film „Inwazja Barabarzyńców”, to koniecznie powinniście stać się częścią festiwalu i przez trzy dni oddać się w ramiona Kraju Klonowego Liścia!
Poniżej znajdziecie dokładną rozpiskę IV Festiwalu Kultury Kanadyjskiej:
Jeżeli ktoś z Was dotrze na festiwal, to koniecznie dajcie znać jak było! Jestem ciekawa Waszych wrażeń! 🙂
Zosia | 14 listopada 2015
|
Cześć,
chciałam się ciebie podpytać jak ze znalezieniem pracy dla osoby bez studiów – 18 lat, doświadczenie z pracy w kawiarni. Planuję popracować w Kanadzie, np. w Edmonton przez jakiś rok, może być jako kelnerka, a potem zacząć podróżować 🙂 (Jukon jesienią – to moje marzenie!)
Da się jakoś wyżyć z takiej pracy i do tego coś odłożyć?
Monika | Author | 17 listopada 2015
|
Hej Zosia, wydaje mi się, że wiele zależy do jakieś części Kanady się wybierasz. Jeżeli np. do Alberty, to będziesz miała większe szanse na odłożenie pieniędzy, niż np. w Ontario, gdzie koszty życia są wyższe. Poza tym będąc kelnerką możesz nieźle zarobić z napiwków 😉 Pozdrowienia
Ivon | 15 listopada 2015
|
Oj…daleko ten Krakow!
Monika | Author | 17 listopada 2015
|
Trochę daleko, ale zawsze można zrobić plany na przyszły festiwal 🙂