Kiedy przyjeżdżałam do Kanady byłam pełna entuzjazmu i nadziei. Czułam się trochę jak dziecko, które zaczyna nową przygodę i pomimo tego, że sądziłam, że jestem przygotowana do wielu rzeczy, to dopiero na miejscu uświadomiłam sobie ile jeszcze przede mną. Zarówno przed wyjazdem, jak i w momencie kiedy dotrzemy do kraju, który stanie się naszym nowym miejscem, mamy dwa priorytety: znalezienie mieszkania i pracy. Prawda jest jednak taka, że zanim na dobre zabierzemy się do tego, to trzeba zrobić kilka innych, mniejszych rzeczy, które przybliżą nas do większego celu. Co mam na myśli? Dzisiaj spróbuję krok po kroku wyjaśnić jakie formalności będą Was czekać zaraz po przylocie do Kanady.
Na start jedno, ważne założenie. Punkty te zakładają przyjazd do Kanady, który daje możliwość legalnej pracy w kraju klonowego liścia. Nie biorę pod uwagę wyjazdów „turystycznych” z zamiarem poszukiwania pracy.
Cztery kąty. Myślę, że na początek warto rozejrzeć się za czymś tymczasowym, na tydzień lub dwa. Pozwoli Wam to na spokojne załatwienie mniejszej biurokracji. Dopiero później opłaca się wyruszyć na poszukiwania miejsca, które stanie się Waszą przystanią. O tym jak znaleźć mieszkanie w Kanadzie pisałam TUTAJ. Jeżeli nie macie w Kanadzie rodziny, znajomych, to zamiast wydawać pieniądze na hotel, można pomyśleć o opcji AirBnB, która umożliwia wynajęcie tymczasowych czterech kątów za niższe pieniądze.
Możecie również skorzystać z opcji staff housingu, czyli znaleźć pracodawcę, który oferuje zakwaterowanie. Głównie hotele oferują takie opcje. Warto też sprawdzić resorty turystyczne takie jak: Whistler, Banff i Jasper.
Numer SIN. Numer SIN, czyli Social Insurance Number, to 9 cyfrowy numer, który będzie Waszą furtką do znalezienie legalnej pracy w Kanadzie, otwarcia konta w banku czy otrzymania benefitów w postaci opieki zdrowotnej. Bez niego ani rusz! Gdzie trzeba iść, żeby otrzymać SIN? Należy wybrać się wraz z dokumentem tożsamości, w Waszym przypadku paszportem z wbitą wizą, do Service Canada i poczekać chwilę w kolejce. Po 15 minutach będziecie szczęśliwymi posiadaczami numeru SIN. Obecnie numer otrzymuje się wyłącznie w wersji papierowej. Do 31 marca 2014 produkowane były plastikowe karty z numerem.
Listę Service Canada możecie znaleźć TUTAJ
Numer telefonu. Bez numeru telefonu nie będziecie w stanie zacząć szukać pracy i mieszkania, więc to powinien być Wasz następny krok. O tym jak znaleźć operatora sieci komórkowej w Kanadzie pisałam w zeszłym roku. Myślę, że od tamtej pory nie wiele rzeczy uległo zmianie. Więcej szczegółów znajdziecie TUTAJ.
Ważne: jeżeli będziecie chcieli podpisać umowę z operatorem sieci komórkowej, to najprawdopodobniej będziecie musieli podać numer SIN. Jest to poświadczenie Waszego legalnego pobytu w Kanadzie.
Poszukiwanie pracy i mieszkania. Będąc szczęśliwymi posiadaczami numeru SIN i numeru telefonu możecie rozpocząć poszukiwania pracy, które będą pewnie jednym z najbardziej stresowych momentów. O tym jak szukać pracy w Kanadzie możecie poczytać w moim tegorocznym POŚCIE.
Szukanie pracy i mieszkania można zgrabnie połączyć i robić w tym samy czasie. Jeżeli nie wiecie, gdzie dokładnie będziecie pracować, to zawsze warto rozpatrzyć opcję mieszkania blisko komunikacji miejskiej, tak żeby na wszelki wypadek, być bardziej elastycznym.
Polecam Wam również stronę, która w szybki sposób podpowie jaka część miasta może być dla Was najlepsza: Navut.com
Konto w banku. Posiadając numer SIN możecie śmiało wyruszyć do banku i otworzyć w nim konto, na które przelewane będzie Wasze kanadyjskie wynagrodzenie. Kanada ma pięć dużych banków, które obsługują większość Kanadyjczyków. Są to:
RBC Royal Bank, czyli Royal Bank of Canada
TD Canada Trust, czyli Toronto Dominion Bank
Scotiabank, czyli Bank of Novia Scota
BMO, Bank of Montreal
CIBC, czyli Canadian Imperial Bank of Commerce.
Nie jestem ekspertem jeżeli chodzi o banki. Kiedy cztery lata temu zakładałam konto, to wybrałam się do CIBC, który był najbliżej mojego ówczesnego miejsca zamieszkania i podpisałam umowę na konto podstawowe. Cztery lata minęły i dalej jestem z nimi. Nie dlatego, że są super, ale dlatego, że nie lubię tracić czasu jeżeli chodzi o te sprawy i uważam, że w większości przypadków bank to bank. Chociaż muszę przyznać, że kiedy zniknęły mi pieniądze z konta, bo moja karta została zeskanowana w trakcie dokonywania jednej z transakcji, to po dwóch dniach otrzymałam zwrot pieniędzy wraz z przeprosinami. Wszystko odbyło się w miłej atmosferze. Aż sama byłam w szoku!
Health Card. Przyjeżdżając do Kanady w ramach International Experience Canada nie od razu będzię Wam przysługiwać prawo do opieki zdrowotnej. Dla przykładu, W Ontario o Health Card możecie starać się dopiero po trzech miesiącach legalnej pracy w Kanadzie. Należy pamietać, że każda prowincja rządzi się innymi prawami. Jeżeli od razu przysługuje Wam prawo do opieki zdrowotnej, to żeby otrzymać Health Card należy wybrać się do:
Ontario – Service Ontario. Listę punktów znajdziecie TUTAJ.
Alberta – Alberta Health. Listę agentów możecie znaleźć TUTAJ.
Terytoria Północno-Zachodnich, żeby otrzmać Health Care Card trzeba posiadać pozwolenie na pracę/pobyt w Kanadzie dłuższy niż rok. Co w praktyce oznacza, że w przypadku International Experience Canada Health Card nie przysługuje.
Wcześniej należy jednak zebrać kilka niezbędnych dokumentów, które umożliwią Wam aplikację. Całą listę znajdziecie TUTAJ.
Niestety moja wiedza ogranicza się do Ontario i trochę Alberty, więc jeżeli ktoś z Was ma pojęcie jak działa to w innych prowincjach to dajcie znać w komentarzu. Dzięki!
Prawo jazdy. Nie jest ono niezbędne do funkcjonowania dlatego zostawiam je na koniec. Myślę, że na początek warto wstrzymać się z zakupem samochodu, oczywiście jeżeli jest to możliwe. Głównym argumentem jest brak wydawania pieniędzy na cztery kółka, przynajmniej na start. Należy pamiętać, że polskie prawo jazdy jest ważne w Kanadzie tylko przez dwa miesiące od przekroczenia granicy. Po tym okresie, należy zdać egzaminy na kanadyjskie prawo jazdy. Trochę więcej szczegółów możecie znaleźć TUTAJ , w punkcie szóstym.
Kiedy będziecie mieć już wszystkie punkty za sobą, to oznacza to powolne wejście w kanadyjską codzienność. Na początek, spędzicie mnóstwo czasu na załatwianiu formalności, ale dzięki temu przybliży Was to do bardziej stabilnego życia w Kanadzie. Na pewno pocieszający jest fakt, że pracownicy urzędów kanadyjskich są milsi i bardziej pomocni, niż dobrze nam znana wersja polska. Sprawia to, że atmosfera jest mniej napięta i Wasza przygoda z urzędem państwowym, najprawdopodobniej, nie skończy się palpitacjami serca i siwymi włosami na głowie! Powodzenia! Oczywiście dajcie znać, jeżeli macie więcej pytań lub uważacie, że warto coś dopisać do powyższej listy!
PRZYDATNE LINKI:
Tymczasowy dach nad głową: AirBnB
Strona, która pomoże Wam wybrać okolicę do mieszkania: Navut.com
Lista punktów Service Canada, gdzie można otrzymać numer SIN.
Kasia | 18 listopada 2015
|
Fajnie, że to opisałaś. Im więcej wie się PRZED przylotem, tym łatwiej PO. Mniej rozczarowań i stresów 🙂 Pozdrowienia z Vancouver (dzisiaj nie pada :D)
Monika | Author | 20 listopada 2015
|
Dokładnie! Zbierałam się do tego wpisu już od dawna. Jakoś trudniej pisze się o formalnościach 😉
MCD | 21 listopada 2015
|
Super post na pewno mi się przyda gdyż zaraz po Nowym Roku zamieszkam w Toronto. Najbardziej obawiam się zimy i tego że nie będę mogła znaleźć pracy, ale może że nie będzie tak źle.
Pozdrawiam 🙂
Monika | Author | 22 listopada 2015
|
Jeżeli chodzi o zimę, to faktycznie jest czego się obawiać. Na szczęście, człowiek na początku zawsze jest oszołomiony nowymi rzeczami do około, więc może zima zleci szybko. Pozdrowienia i powodzenia z blogiem!
clumsy06 | 23 listopada 2015
|
W Terytoriach Północno-Zachodnich, żeby otrzmać Health Care Card trzeba posiadać pozwolenie na pracę/pobyt w Kanadzie dłuższy niż rok. Co w praktyce oznacza, że w przypadku International Experience Canada Health Card nie przysługuje :/
Co do czterech kątów, ja bym jeszcze dodała opcje: staff housingu, czyli znaleźć pracodawcę, który oferuje zakwaterowanie. Ja tak zrobiłam i oszczędziło mi to dużo stresu i jeszcze więcej pieniędzy. Głównie hotele oferują takie opcje. Warto też sprawdzić resorty turystyczne takie jak: whistler, Banff i Jasper.
Pozdrawiam
Monika | Author | 25 listopada 2015
|
Dzięki Sara! Dodam to do posta. Pozdrowienia
Anna | 4 stycznia 2016
|
Witaj!
Z zapałem od kilku tygodni obserwujemy z mężem Twój blog ponieważ… marzy nam się wielki skok na głęboką wodę.
Od zawsze wiedziałam że Kanada to jest TO miejsce w którym chcę żyć. Okazało się że on też zawsze o tym marzył. Z plecakami przemierzyliśmy całą Europę i wschód w ostatnim roku. Rumunia, Łotwa Litwa, Estonia oraz 33 inne kraje. Na stałe mieszkaliśmy we Francji ja rok on 2 lata. Kilka lat temu. Biegle posługujemy się językami francuskim i angielskim. Ja znam jeszcze niemiecki ( pracuję w firmie która jest w 40% spółką Szwajcarską więc język jest używany codziennie) Niestety zaczęło nam się robić za wygodnie i za monotonnie.
Nie zmusza nas do tego życie ani sytuacja finansowa. Mieszkamy w Łodzi mamy pracę – nie narzekamy. Nie umiemy za długo grzać miejsca. Widzę że powoli zaczyna nam się robić zbyt monotonnie. Z drugiej strony zastanawiam się czy zaczynanie WSZYSTKIEGO od początku ma sens. Bo tam, twoje wykształcenie to nic nie znaczy, ba! nawet prawo jazdy nie jest honorowane. Mną targają wątpliwości czy decydować się czy zasypać swoje marzenia.
Potrzebuję zamiany a z drugiej strony bardzo się boję!
Monika | Author | 6 stycznia 2016
|
Hej Ania, na pewno zaczynanie wszystkiego od zera jest bardzo dużym wyzwaniem i wiele zależy od tego jak bardzo jesteście zdeterminowani. Mówiąc biegle w języku angielskim i francuskim plus niemieckim mielibyście spore szanse na dostanie pracy w Kanadzie. Wielu Kanadyjczyków nie zna francuskiego! Wiadomo, nie da się uniknąć zaczynania wszystkiego od zera. A z drugiej strony, to może być super przygoda i doświadczenia. Wygląda na to, że jesteście ludźmi bardzo otwartymi, więc są duże szanse, że dalibyście radę 😉
Mirek | 19 kwietnia 2016
|
Witaj Monika
Hmm…. nie wiem od czego zacząć….
Mam 47 lat moja żona 46 mamy dwóch synów jeden dorosły 23 lata drugi 9 lat ostatnio zrobiliśmy sobie buzę muzgów i starszy syn doszedł do wniosku takiego jak ja 25 lat temu że nie widzi przyszłości w naszym pięknym kraju i chcę wyjechać za chlebem padło że do Kanady . Jestem w szoku że w końcu dojrzał praktyczne z dnia na dzień z wykształcenia jest technikiem mechatronikiem biegle włada angielskim (inwestowaliśmy w prywatne lekcje od 6 klasy podstawowej do technikum teraz pracuję za 1800 zł i doszedł do wniosku że nie mam możliwości na usamodzielnienie się z takimi zarobkami ma już paszport wizę jest pełen młodzieńczego entuzjazmu zapału co mnie z jednej strony przeraża ale też tak miałem w jego wieku tylko żona mnie wyhamowała 🙂 a szkoda Aniu jak oceniasz jego szanse z tego co wiem planuję wyjazd maj-czerwiec 2016 z tego co wiem piszę z pewną kanadyjką która zobowiązała się mu pomóc w znalezieniu lokum itp. Pozdrawiam serdecznie Mirek
Monika | Author | 29 kwietnia 2016
|
Cześć Mirek, dziękuję za wiadomość i za zaglądanie na 6757km. A czy Twój syn wyjeżdża do Kanady turystycznie czy ma pozwolenie na pracę? Najlepiej napisz mi wiadomość na 6757km@gmail.com. Pozdrowienia!
Paulina | 5 stycznia 2016
|
Hej Moniko, super blog!
Mam pytanie. W mojej miejscowości jest szkoła języków obcych która proponuję naukę języka angielskiego z kanadyjskim akcentem! Szok. Ale zastanawiam się na ile różni się język angielski od angielskiego kanadyjskiego? Są jakieś różnice? Myślisz że warto? Zajęcia prowadzi native speaker Kanadyjczyk mieszkający w Polsce.
paula | 6 stycznia 2016
|
witam mam pytanko.obecnie mieszkam w wielkiej brytani ale planujemy z mezem wybrac sie do kanady.jak wyglada tam sytuacja z brytyjskim lub belgijskim prawo jazdy?pozdrawiam
Monika | Author | 13 stycznia 2016
|
Hej Paula, niestety nie do końca orientuję się w tej sprawie. Wiele zależy do jakiej prowincji macie zamiar się przeprowadzić. Tutaj możesz np. poczytać jak wygląda to w przypadku Ontario: http://www.ontario.ca/page/exchange-out-province-drivers-licence.
Kris | 21 stycznia 2016
|
A jaki wybrać program na start z Polski, bo w raz z żoną myślimy o wyjeździe do Kanady na stałe. Mamy córeczkę w wieku dwóch latek i nie za bardzo się orientujemy od czego zacząć,z kim na ten temat porozmawiać. Mieszkamy w Niemczech i oboje mówimy po niemiecku ( Angielski w trakcie nauki ) jesteśmy jeszcze przed 35r. Proszę o poradę od czego zacząć?
Monika | Author | 25 stycznia 2016
|
Hej Kris, nie jestem ekspertem w sprawach emigracyjnych, ale pierwsze co mi przyszło na myśl to program Express Entry. Możesz o nim poczytać więcej tutaj: http://www.cic.gc.ca/english/express-entry/. W niedługiej przyszłości planuję napisać o nim post, więc tam również będzie trochę informacji. Ogólnie rzecz ujmując jest to program, który bierze pod uwagę kwalifikacje jakie potrzebne są na rynku kanadyjskim. Dodatkowo potrzebna jest znajomość angielskiego (trzeba zdać testy językowe).
Kris | 25 stycznia 2016
|
Heh Moni,dziękuję za radę,zawsze warto zapytać kogoś-kto ma to za sobą☺
Przeczytałem chyba wszystkie strony z informacjami na ten temat, ale i tak zostaje miliony pytań do…,
Jeśli znajdziesz czas to czy opiszesz swoje pierwsze kroki do i w Ambasadzie Warszawskiej( czy na starcie Angielski musimy znać komunikatywnie- bo póki co to nasza PIĘTA ACHILLESA .
Monika | Author | 4 lutego 2016
|
W okolicach marca/ kwietnia będę o tym pisać. Jeżeli chodzi o program Express Entry, to znajomość angielskiego jest wymagana. Bez niej ani rusz.
Kama | 13 kwietnia 2016
|
No tak… emigracja nie jest łatwa. Nie tylko formalności są ciężkie, ale też uczucia.
Monika | Author | 14 kwietnia 2016
|
To prawda, uczucia nie są łatwe. Ale z czasem one też się zmieniają. Myślę, że na wszystko potrzeba czasu. Dużo czasu. Pozdrowienia
Kris | 17 kwietnia 2016
|
Hmmm….UCZUCIA…
Myślę że uczucia to RODZINA!!!
Jeśli emigrować to tylko razem!!!
Kilka lat jesteśmy za granicą, lecz
Kanada to następne marzeniedlaczego….? Biało czerwone,kolory niezwyciężone UCZUCIA+RODZINA+KOLORY=Nowy dom
A tak na serio to… znaleźć swe miejsce na ziemi i przestać tak gonić…?
Monika | Author | 18 kwietnia 2016
|
Na pewno wyjeżdżając całą rodziną jest trochę łatwiej niż w pojedynkę, bo tak naprawdę dom, to ludzie a nie do końca miejsce. Przynajmniej według mnie. Poza tym myślę, że łatwiej jest znaleźć swoje miejsce na ziemi jak chce się je trochę samemu stworzyć 🙂 Pozdrowienia i powodzenia!