Podjęcie decyzji związanej ze zmianą kraju zamieszkania jest nie lada wyzwaniem. Po pierwsze decydujemy się na zamknięcie wszystkiego co do tej pory mieliśmy oraz znaliśmy i otwieramy nowe drzwi, nie mając zielonego pojęcia co za nimi nas czeka.
Samo przygotowanie do wyjazdu jest bardzo stresujące. Ilość rzeczy do zrobienia jest nieskończenie długa. Do tego dochodzi lęk przed nieznanym i kołaczące w głowie pytanie: „czy damy sobie radę?”. Z drugiej strony taki zwrot w naszym życiu może być bardzo ekscytujący. Decydując się na taki krok rozpoczynamy przygodę, która w pewien sposób zmieni nas jako ludzi, otworzy nam oczy na świat i na pewno wywrze wpływ na nasze życie.
Kiedy cztery lata temu postawiłam swoją nogę w Toronto i byłam zdana sama na siebie wiedziałam, że nie mam czasu na użalanie się nad sobą. Kilka rzeczy było na mojej liście priorytetów i sama nie wiedziałam, która jest ważniejsza od drugiej. Od czegoś trzeba było jednak zacząć i teraz wiem, że jedną z najważniejszych rzeczy, która pozwoli odnaleźć nam spokój i chociaż troche poczuć się jak u siebie jest znalezienie dachu nad głową. W zależności od naszych funduszy i potrzeb możemy wynająć piwnicę, pokój, apartament lub dom. Poniżej wymienię kilka rzeczy na które warto zwrócić uwagę w trakcie poszukiwań miejsca, które przez najbliższy czas zaczniemy nazywać domem.
Bezpośrednie poszukiwania. Jest kilka stron internetowych, które w trakcie poszukiwań nowego lokum będą Waszym numerem jeden. Na początek zaczęłabym od viewit.ca, kijiji.ca i craigslist. Trudno jest podjąć decyzję w jakiej części miasta chcemy zamieszkać, jeżeli go jeszcze nie znamy i nie mamy punktu odniesienia którym jest praca. Dlatego zawsze najlepiej jest trzymać się blisko komunikacji miejskiej, idealnie blisko metra, w przypadku Toronto. Wiadomo ceny za wynajem mieszkania/ pokoju blisko metra będą wyższe, ale niekiedy warto jest dopłacić trochę więcej i oszczędzić czas i pieniądze na dojazdy do miejsca pracy.
Warto wspomnieć o tym, że w Kanadzie wynajmowane są również piwnice. Osobiście nigdy nie wynajmowałam żadnej z nich, ale byłam o krok od tego błędu. Osobiście odradzam. Nikt nie chce chyba mieszkać w miejscu gdzie jest wilgotno i przez większość dnia ciemno. Na pewno nie pomoże to nam poczuć się jak człowiek w nowym kraju. Myślę, że warto dodać $100 – $150 więcej i wynająć sobie jakiś przytulny pokój.
Koszt wynajmu pokoju blisko stacji metra, to około $600 – $650 miesięcznie, często cena ta obejmuje internet i prąd.
Koszt wynajmu piwnicy to około $100 – 150 mniej niż koszt wynajęcia pokoju.
Koszt wynajmu mieszkania blisko metra, 1 bedroom, czyli salon + sypialnia, to około $1500 – $1700, do tego trzeba doliczyć miesięczne opłaty za internet i prąd, około $100 – $150.
Agencje nieruchomości. Jeżeli chcemy, żeby w naszych poszukiwaniach pomógł nam ktoś kto zarabia tym na życie, to warto zgłosić się do agencji nieruchomości. Jako wynajmujący nie będziemy ponosić żadnych kosztów z tym związanych. To właściciel domu/ mieszkania poniesie koszt w wysokości miesięcznej opłaty za wynajem. Jaka jest korzyść szukania czterech kątów przez agenta nieruchomości? Często mamy dostęp do ofert, które nie są ogólnie dostępne na stronach internetowych i mamy do czynienia z bardziej poważnymi ludźmi, którym zależy na wynajmie długookresowym.
Szukając mieszkania przez agencję nieruchomości możemy zostać zapytani o wysokość rocznych dochodów oraz o historię kredytową. Wiadomo, że jako nowo przybyli nie mamy żadnej historii. Niestety, może to zmniejszyć nasze szanse na wynajęcie miejsca, które przypadło nam do gustu.
Najbardziej popularne agencje nieruchomości w Kanadzie:
Remax
Sutton Group
Century 21
Referencje/ ładne oczy. Kanadyjczycy kochają referencje. Szanse są spore, że szukając mieszkania przez agencje nieruchomości zostaniemy poproszeni o referencje z naszych poprzednich miejsc zamieszkania, zazwyczaj z tego ostatniego. Co jeżeli wcześniej nie wynajmowaliśmy mieszkania, albo nie możemy dostać referencji? Wtedy wszystko zależy od tego czy wzbudzamy zaufanie i jak rzetelnie wyglądamy, czyli naszymi referencjami jesteśmy my sami i niekiedy nasze ładne oczy!
Pierwszy i ostatni miesiąc. W Kanadzie nie ma czegoś takiego jak kaucje. Wynajmując jednak mieszkanie/ pokój/ dom musimy przygotować się na to, że zostaniemy poproszeni o zapłacenie pierwszego i ostatniego czynszu. Ostatni czynsz jest zabezpieczeniem dla wynajmującego. Jeżeli w pewnym momencie przestaniemy płacić za mieszkanie, albo zdecydujemy się na nagłą wyprowadzkę, to nie zostanie on nam zwrócony. Podobnie wygląda sytuacja, jeżeli w wynajmowanym pokoju/ mieszkaniu dojdzie do zniszczeń. Wtedy możemy usłyszeć, że zostanie on przekazany na pokrycie kosztów naprawy.
UmowaW wielu przypadkach właściciel mieszkania będzie chciał podpisać umowę wynajmu, która będzie określała czas wynajmu, okres wypowiedzenia, wysokość czynszu, ewentualnie opłaty dodatkowe. Zawsze podpisujcie umowę. Dzięki niej będziecie czuli się pewniej i bezpieczniej.
Jak płacić? Jest kilka form w jakich może przyjść Wam płacić za wynajem. Wszystko zależy od tego gdzie zamieszkacie. W przypadku wynajmu pokoi właściciel może zgodzić się na miesięczne przekazywanie gotówki lub bezpośredni przelew na konto. W przypadku wynajmu mieszkań/ domów może poprosić Was o czeki. Tak, tak czeki dalej funkcjonują w Kanadzie i mają się dobrze. Ilość czeków będzie zależała od okresu wynajmu i muszą one zostać przekazane z góry.
Brak mebli. Większość mieszkań i pokoi do wynajęcia jest nieumeblowana. Jest to dosyć trudna sytuacja, zwłaszcza kiedy przyjeżdżamy do Kanady na określony czas i okazuje się, że musimy wydać przynajmniej kilkaset dolarów na minimalne urządzenie naszego nowego miejsca. W tym przypadku na ratunek przychodzi nieśmiertelna Ikea i kijiji , gdzie często znajdziemy rzeczy prawie jak nowe. Jeżeli będziecie wynajmować pokój zwróćcie również uwagę na to z iloma osobami będziecie dzielić kuchnię. Wiadomo, im mniej osób, tym lepiej. Plusem jest jednak fakt, że w Toronto często wynajmowane są pokoje w całym domu i oznacza to, że przynajmniej kuchnia ma podstawowe urządzenie w postaci garnków, patelni i innych pierdół które używamy każdego dnia.
1 bedroom, czyli dwa pokoje. Zajęło mi trochę czasu zanim przyzwyczaiłam się do faktu, że mieszkanie nazywane przez Kanadyjczyków mieszkaniem z jedną sypialnią (1 bedroom), to tak naprawdę polskie dwa pokoje: salon i sypialnia. Idąc tym tropem dwie sypialnie (2 bedrooms), to dwa pokoje plus salon i tak dalej.
Lokalizacja, lokalizacja. Idealnie byłoby mieszkać w centrum, blisko komunikacji miejskiej, a obok domu mieć jezioro i piękny park. Nie wszystko da się jednak tak łatwo połączyć, nie wydając przy tym pieniędzy. Jest jednak jedno miejsce w Toronto, gdzie na pewno nie chcielibyście mieszkać, to skrzyżowanie ulic Jane i Finch, czyli najbardziej niebezpieczna część miasta. Polecam Wam również stronę, która w szybki sposób podpowie jaka część miasta może być dla Was najlepsza: Navut.com
Gdzie robić pranie? Często w wynajmowanych miejscach jest suszarnia, czyli wspólne pomieszczenie w którym znajduje się pralka i suszarka. Niekiedy mogą być one na monety. Jedno pranie kosztuje około $2, a suszenie $2.25. Zdecydowanie odradzałabym miejsca w których nie ma przynajmniej pralki. Uwierzcie mi, wizja noszenia prania do pralni miejskiej i późniejsze czekanie/ wracanie po pranie nie jest idealnym sposobem na spędzenie dnia. Zwłaszcza jak na dworze panuje -30’C.
Mam nadzieję, że ten wpis chociaż trochę ułatwi Wam pierwsze kroki związane z wynajmem czterech kątów w Kanadzie. Wiem, że niektóre rzeczy mogą brzmieć skomplikowanie, ale prawda jest taka, że w większości przypadków traficie na normalnych ludzi, którym będzie zależało na wynajęciu mieszkania osobom godnym zaufania. Ważne jest, żeby czas i stres nie byli Waszymi złymi doradcami. Zawsze zapytajcie się siebie kilka razy czy na pewno w tej okolicy, w tym mieszkaniu/ pokoju chcecie spędzić kolejne kilkanaście miesięcy swojego życia.
Powodzenia!
WAŻNE LINKI:
Wynajęcie pokoju/ mieszkania:
Viewit
Kijiji
Craigslist
Wybranie okolicy:
Navut.com
Agencje nieruchomości:
Remax
Sutton Group
Century 21
ivon | 19 lipca 2015
|
Oj…trudna sprawa! Ja jednak proponuje zawsze jesli to możliwe zatrzymać się u kogoś katem zanim wynajmiemy cos dla siebie na emigracji…hostal przez miesiąc to lepszy wariant niż wpakowanie sie w roczny klopotliwy związek z wynajmujacym…obecnie również poszukuje drugiego mieszkania w Hiszpanii.pierwsze wynajęliśmy b.szybko bo zmusily nas formalnosci- tutaj podstawa wszystkiego to zameldowanie.okazalo sie ze nie jest możliwe życie w letniej Hiszpanii bez patio z basenem.bez aire.centrum okazalo sie koszmarem: Nocny halas i kursujące smieciarki/tutaj pracują tylko nocą a kosze mamy pod oknami naszego 4p./… Mamy nadzieje jednak ze znajdziemy cos zamiennie w lepszych finansach:)teraz wiem juz ze to możliwe:)
Monika | Author | 24 lipca 2015
|
To fakt, trudno jest od razu trafić w miejsce, które nam przypadnie do gustu i będziemy chcieli w nim zostać trochę dłużej. Na szczęście zawsze można to zmienić. Ważne jest, żeby na samym początku nie wiązać się w jakiś niesamowicie długi okres wynajmu. Powodzenia z szukaniem nowego kąta 🙂
mgvvvv | 25 lipca 2015
|
Cześć. Przeprowadzam sie do Toronto już za tydzien – dzieki Twojemu blogowi dowiedzialam sie o trudnosciach zwiazanych z najmem co zmotywowalo mnie do zwiekszenia pressure na moim uniwersytecie, wiec na szczescie zorganizowano mi 1 bedroom apt. Podoba mi sie, ze napisalas o strachu „czy dam sobie rade.” Otoz to. Dzieki za bloga i za wpisy.
Monika | Author | 4 sierpnia 2015
|
Hej! Gratuluję przeprowadzki. Super, że masz już zorganizowany dach nad głową. To zdecydowani ułatwi Ci start tutaj. Powodzenia! Daj znać jak będziesz mieć jakieś pytania.
Ivon | 26 lipca 2015
|
Dzieki! Nie jest latwo…juz jak wiesz czego szukasz to poprzeczka idzie w gore.poki co: nocne wizyty smieciarek zrywaja malego synka ze snu a nocne marki tluka szklo w specjalnym kontenerze pod naszym oknem…zastanawiam sie czasem dlaczego ludzie wynosza smieci i segreguja je wlasnie noca?!nowe lokum konieczne od zaraz bo moja cierpliwosc juz nie moze byc dluzej testowana!prosba: napisz cos o tym jak Kanadyjczycy urzadzaja mieszkanka…hasta luego!
Monika | Author | 4 sierpnia 2015
|
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć jak Kanadyjczycy urządzają mieszkania, ale pomyślę o takim wpisie. Może kiedyś powstanie 🙂
Holandia | 1 sierpnia 2015
|
Witam, jaką umową preferują w Kanadzie? Minimum jeden rok? A jak z okresem wypowiedzenia? Ciekawi mnie to, bo w Holandii zazwyczaj umowy są na rok, trzeba zapłacić kaucję w wysokości jednego czynszu i co śmieszniejsze przez ten jeden rok nie możesz zerwać umowy. I nie chodzi tu o utratę czynszu, tylko musisz płacić przez ten rok.
Jednak praktyka pokazuje inaczej i Polacy po prostu wyprowadzają się z mieszkania, a klucze zostawiają w drzwiach. Takich rad udzielają nawet w punktach porad prawnych.
Ivon | 3 sierpnia 2015
|
Za to w Hiszpanii chocbys nie wiem co robil zlego-nie wyrzuca CIÉ z mieszkania! Nie placisz, niszczysz,nie oplacasz medios…mimie rol club dwa zanim Hiszpan sie zdenerwuje a gestor odetnie liczniki. Dziwne zasady – w PL nie oplacisz jednej faktury z prad czy gaz i juz zjawia sie egzekutor!
Monika | Author | 4 sierpnia 2015
|
Tolerancyjna ta Hiszpania.
Monika | Author | 4 sierpnia 2015
|
Tak, minimum jeden rok. Okres wypowiedzenia jest zazwyczaj dwumiesięczny, dla obu stron.
Wow, dziwne jest to, że w Holandii nie ma okresu wypowiedzenia. Przecież w życiu układa się różnie.
Pingback:house hunting czyli jak (nie) zamieszkać (pod mostem) - Kanada się nada | 7 grudnia 2015
|
Maciej | 14 grudnia 2015
|
Nie sądziłem że są takie problemy z praniem 🙂
Monika | Author | 26 grudnia 2015
|
Jak nie ma się dostępu do pralki, to zaczynają się małe schody 😉