KANADYJSKIE LIFESTORY
Home2012grudzień

grudzień 2012

W Polsce jest już godzina 16:30, więc niedługo zaczną się kolacje Wigilijne. U mnie jest godzina 10:30 gorączkowo pakuję prezenty, popijam kawę i siedzę jeszcze w piżamie. Za oknem świeci słońce, zero śniegu. Niby podobnie jak w domu u rodziców, a jednak trochę inaczej. Zmutowany makowiec

Pisanie bloga powoli zaczęło trochę wchodzić mi w krew i do mojego kalendarza. Za każdym razem, kiedy odkładałam wpis na kolejny dzień, to rośnie we mnie lekkie poczucie winy. Wiem, brzmi to dziwnie, że jako osoba "bezrobotna" nie mogę znaleźć chwili, ale mam wrażenie jakby