Cieszę się, że kiedy byłam jeszcze w brzuchu mojej mamy chromosom X zdobył przewagę nad chromosomem Y. I tak oto przez krótką chwilę zostało zdeterminowane, że będę dziewczynką. Nie narzekam. Lubię swoją kobiecość i lubię siebie dlatego uważam, że dbanie o swoje dobre samopoczucie psychiczne i fizyczne to podstawa. Jakie było moje zdziwienie, kiedy usłyszałam, że wiele kobiet w Kanadzie uważa dbanie o siebie jako jedyną formę przypodobania się mężczyznom. Dlatego nie mają zamiaru tego robić. Oczy przecierałam ze zdumienia, kiedy w środku 2,5 milionowego miasta zobaczyłam na ulicy kobietę w spodniach od piżamy. Nie mogłam sobie darować, że nie zrobiłam jej zdjęcia. Po moim pierwszym szoku, uznałam: ok, to pewnie był wyjątkowy przypadek. Zmieniłam zdanie, kiedy podobny widok zobaczyłam kilka razy.
Nie chodzi mi tylko i wyłącznie o piżamy. Na ulicach Toronto często widać kobiety, które po prostu mają gdzieś to czy ich włosy są tłuste, czy lakier na paznokciach pamięta Noc Sylwestrową 2009. Po roku w Kanadzie zdążyłam się do tego przyzwyczaić i przestałam na to zwracać uwagę. Szoku dostałam, kiedy po roku wróciłam do Polski, weszłam do hipermarketu i na każdym kroku widziałam bardzo dużo zadbanych kobiet. Pomimo tego, że część z tych zadbanych Polek, miała o połowę mniej pieniędzy w portfelach.
Kolejna opinia z jaką się spotkałam, tym razem o europejskich kobietach, to to, że są dumne. Dumne w dobrym słowa tego znaczeniu. Świadome siebie i swojej wartości. Wynika to pewnie z naszej, dosyć, burzliwej historii. Nie chcę nikomu umniejszać, ale tutaj wiele rzeczy jest prostszych i aż oczy bolą, kiedy widzę ludzi którzy nie potrafią wykorzystać swojej szansy. Możecie uznać, że gadam jak potłuczona, że przyczepiłam się tych biednych, niezadbanych kobiet.
Prawda jest jednak taka, że jeżeli ktoś nie lubi i nie szanuje siebie, to doprowadza swoje ciało do różnych stanów. Nie chodzi o to, żeby przypodobać się komukolwiek, ale myślę, że fajnym uczuciem jest obudzić się rano, zerknąć w lustro i powiedzieć sobie: hej, lubię Cię!
dgumab | 18 października 2012
|
Rano?! Mam nadzieję, że nie masz na myśli zaraz po przebudzeniu 🙂
Monika | 18 października 2012
|
Guma, rano jak masz jeszcze śpiochy w oczach!:)
juwik | 30 lipca 2013
|
A to zabawne – myslalam, ze to tylko taka przypadlosc irlandzka – tam pizama i dresy byly strojami wyjsciowymi. Podobno nakrecono nawet film pod tytulem 'Pijama girls’ … .
Monika | 31 lipca 2013
|
A ja myslalam, ze to tylko w Kanadzie. Musze chyba obejrzec sobie „Pijama girls” – oczywiscie w pizamie!:)
juwik | 31 lipca 2013
|
Ja posunela bym sie nawet do stwierdzenia, ze te dziewczyny, ktore widzialas to jakies Irlandki (ktorych badz co badz coraz wiecej tu w Kanadzie), ktore postanowily poczuc sie swojsko na obczyznie ;). Co do 'Pijama Girls’ to mysle, ze mozesz miec problem ze zrozumieniem tego co mowia. Ja mieszkalam i IRL 9 lat i ciagle nie rozumiem sporej czesci tekstow. Irlandzka wersja angielskiego jest bardzo specyficzna … .
Monika | 31 lipca 2013
|
No to chyba się poddam skoro Ty po tylu latach masz z tym problem, to ja pewnie będę mogła sobie tylko pooglądać fasony piżam!